Forum GRACIE BARRA ŁÓDŹ Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
HISTORIA BJJ W PIGÓŁCE

 
Odpowiedz do tematu    Forum GRACIE BARRA ŁÓDŹ Strona Główna » PARTER & CHWYTANE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
HISTORIA BJJ W PIGÓŁCE
Autor Wiadomość
capoverde



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

Post HISTORIA BJJ W PIGÓŁCE
Historia Brazylijskiego Jiu Jitsu
Początek jiu-jitsu brazylijskiego to Japonia mniej więcej wczesne lata XX wieku. Jiu-jitsu istnieje w Japonii od wieków. Jego początek nie jest znany. W niektórych antycznych zapisach japońskich są przedstawione fakty, które łączą jiu-jitsu z walką zapaśniczą buddyjskich mnichów w Indiach. Mnichowie buddyjscy charakteryzujący się wątłą budową fizyczną byli celem ataków w swoich pielgrzymkach. Będąc słabszymi i broniąc się przed silniejszymi rozwinęli siłę wytrąceń z równowagi i techniki samoobrony opierające się
o wyłamywanie stawów, duszenia, rzuty i technikach ataków na punkty witalne. Termin jiu-jitsu oznacza łagodną sztukę. Termin "łagodna" odnosi się jednak do zasady wykorzystania siły przeciwnika przeciw niemu, w odróżnieniu od zasady siła przeciw sile, a nie do łagodnego traktowania oponenta gdyż jiu jitsu było bardzo brutalne. Zawierało takie techniki jak wyłupywanie oczu, uderzenia w krocze, łamanie kręgosłupa, skręcanie karku itd.

Z biegiem wieków te techniki były udoskonalane aż do historii sztuki wojennej znanej jako sztuki Jigoro Kano / 1860-1938/. Mistrz Kano był wielkim znawcą różnych stylów jiu-jitsu (Kito Ryu, Tenjin Shin'yo Ryu), w których jednakże natknął się
na różne problemy.Niektóre socjologiczne. Było to związane
z ludźmi ćwiczącymi tę sztukę postrzeganymi w społeczeństwie jako "środowisko". Następnym poważnym problemem jaki dostrzegał Kano był sam sposób trenowania jiu jitsu. Jiu jitsu było zlepkiem, odizolowanych od siebie technik, zbyt niebezpiecznych aby można je było trenować swobodnie
w sparingu z partnerem, nie narażając jego życia i zdrowia
na szwank. Techniki te ćwiczone były tylko w kata lub
w niewielu szkołach dopiero na wysokim stopniu zaawansowania. Kano postanowił to zmienić.

Wykluczył niebezpieczne techniki pozostawiając z dźwigni m.in. dźwignie na łokieć
i wprowadził wolny sparing - randori.W ten sposób uczniowie mogli sparować z partnerem bardziej swobodnie i mogli poczuć reakcję partnera, który przeciwdziałał próbom założenia technik kończących czy rzutów. I tutaj zaczyna się zjawisko, które nazwano paradoksem randori. Czy sztuka walki z której usunięto wszystkie "śmiertelne" techniki nie jest mniej skuteczna od tej, w której te techniki występują? Paradoksem jest to, że wręcz przeciwnie. Kano odkrył, że o skuteczności sztuki walki decydują metody treningowe a nie ilość i rodzaj technik. Tymi metodami treningowymi jest właśnie sparing. Oczywiście te "bezpieczne" techniki, których używali uczniowie Kano -dźwignie na łokieć czy duszenia, były bezpieczne
do momentu poddania się jedego z partnerów. W prawdziwej konfrontacji doprowadziłby
do wyłamania stawu czy pozbawienia przytomności i śmierci w przypadku duszenia. Słuszność teorii Kano potwierdziły zwycięstwa jego uczniów nad przedstawicielami tradycyjnych szkół jiu jitsu, w turnieju zorganizowanym przez policje w celu wyłonienia szkoły mającej potem szkolić policjantów.

Swoją szkołę Kano nazwał Kodokan, a sztukę walki -Judo.

Jednym z najlepszych uczniów Kano był Mitsuyo Maeda / 1878-1941/. Pierwotnie trenował on klasyczne jiu-jitsu, ale przeszedł na Kodokan mając 18 lat, gdzie osiągnął wybitną skuteczność w walce. Mistrz Kano chcąc rozpowszechnić swoją sztukę wojenną na świecie wysłał niektórych swoich uczniów do Stanów Zjednoczonych. Wśród tych, którzy przybyli do brzegów Ameryki, byli mistrzowie Tomita i Maeda. Tomita był weteranem turniejów "policyjnych" i już człowiekiem w wieku podeszłym. Maeda miał spełniać rolę fightera, jeśli zachodziłaby taka konieczność. Jedna z pierwszych demonstracji miała miejsce w Akademii Wojskowej West Point. Demonstracja jednak nie zakończyła się wielkim sukcesem. Maeda został wyzwany do walki przez dużo wiekszego od siebie Amerykanina. Amerykanin szybko przewrócił i przygniótł Japończyka. Wg zasad zapaśniczych, "rozłożenie na łopatki" oznaczało zwycięstwo, jednak Maeda obejmował przeciwnika nogami (garda) i szybko założył dźwignie na staw barkowy. Amerykanin poddał się. Inny wyzwał Tomite, sądząc iż tamten mając wyższy stopień niż Maeda, musi być lepszym fighterem. Tomita mimo podeszłego wieku, jako człowiek honoru przyjął wyzwanie. Sytuacja powtórzyła się lecz Tomita nie zdołał poddać Amerykanina i także nie zdołał się spod niego uwolnić. Zostało to uznane za porażkę i Maeda uznał, że Tomita skompromitował Judo i Japończycy rozdzielili się: Tomita ruszył na zachodnie wybrzeże, Maeda pozostał na wschodzie. Maeda, chcąc aby Judo "odzyskało twarz" chciał zorganizować walkę z amerykańskim zapaśnikiem lub bokserem. Udało mu się i pokonał zapaśnika z łatwością. Ze względu na to, iż Judo w Nowym Jorku i w ogole w USA było mało znane, Maeda żyjąc z jego nauczania miał problemy z utrzymaniem się. Wpadł więc na pomysł organizowania walk vale tudo (bez zasad). Wyzwał do takiej walki amerykańskiego mistrza wagi ciężkiej -Jack'a Johnsona - zapoczątkowując w ten sposób "tradycję" wyzywania
do walki mistrzów bokserskich wagi ciężkiej (później Helio wyzwał Lewisa a Rickson -Tysona). Johnson jednak odmówił - także zapoczątkowując tradycję odrzucania wyzwania przez amerykańskich mistrzów wagi ciężkiej w boksie. Maeda był podróżnikiem. Jeździł po całych Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej i Europie. W oczywisty sposób pogwałcił regulamin Kodokanu, biorąc udział w walkach za pieniądze, dlatego też zaprzestał używania nazwy judo, na korzyść jiu jitsu. Cały czas, na podstawie doświadczeń wyniesionych z walk, modyfikował poznane techniki judo i dostosowywał system do walk vale tudo – dodając uderzenia nogą czy łokciem jako "grę wstępną", po której następowało sprowadzenie
na ziemie i zakończenie walki w parterze.


Był on mężczyzną postury raczej małej, jakieś 164 cm wzrostu i 68 kg także nie wyglądał na atletę. Lubił pić sake, śpiewać i nie dawał się długo prosić kiedy wyzwał go ktoś na ulicy do bójki. Nie zwlekał w znokautowniu zuchwalca, który staną mu na drodze. Ocenia się, że Maeda stoczył prawie dwa tysiące walk, stawiając czoło zapaśnikom, bokserom i praktykom innych sztuk walki, nie przegrywając ani jednej potyczki. W dziesięcioleciu 1920 będąc w Hiszpani zyskał przydomek "Hrabia Koma". We wczesnych latach 1920, powrócił do Ameryki Południowej, do Brazylii i zaangażował się w japoński projekt kolonizacyjny. Projekt ten popierał człowiek
o wielkich wpływach politycznych, z pochodzenia Szkot - Gastao Gracie.

Oczywistym było, że drogi tych dwóch Panów w pewnym momencie się skrzyżowały
i z biegiem czasu obaj zaprzyjaźnili się. Maeda zaproponował, że nauczy jiu jitsu synów Gastao. Najstarszy syn Gastao - Carlos, został uczniem Maedy.

Carlos Gracie / 1902-1994/, był uczniem Maedy przez prawie pięć lat (niektóre źródła podają, że trzy lata). W tym czasie, Maeda był zaangazowany w projekt kolonizacyjny więc ich kontakt przez ten krótki okres nie był zbyt częsty. Maeda przekazał Carlosowi jedynie podstawy techniczne, jednak wpoił mu swoją strategię walki i metody treningowe, których główną częścią był sparing.
W 1925 roku Carlos otworzył szkołe jiu jitsu.
Maeda kontynuował swoje podróże i zostawił Carlosa i jego braci samych ze szkołą. Mając podstawy zaczęli pracować nad udoskonaleniami. Duży wkład w tę pracę i największy wpływ
na dzisiejszy wygląd technik brazylijskiego jiu jitsu miał jeden
z braci Carlosa - Helio Gracie.

Jednak, początkowo Helio miał wskazania medyczne, które
go wstrzymywały od uprawiania sportów ze względu na słabe zdrowie. Nie uczestniczył on w aktywnościach fizycznych o dużej intensywności ponieważ słabł gdy usiłował je wykonywać. Jednak asystował we wszystkich lekcjach swojemu bratu Carlosowi.Pewnego dnia jego brat spóźnił się i Helio go zastąpił w prowadzeniu treningu. Od tej pory przekształcił się w "profesora" i zaczął także samodzielnie prowadzić treningi. Helio kontynuował rozwój sztuki, której nauczył się ze swym bratem, poza tym podjął trudną drogę próby postawienia jiu-jitsu przed innymi stylami walki, organizując walki vale tudo
w całym kraju. Helio i Carlos trenowali całą swoją rodzinę przez co jiu-jitsu nigdy nie pozostawało bez reprezentantów.
Brazylijskie jiu-jitsu stało się silne za sprawą rodziny Gracie, stało się znane w dekadzie 1990 dzięki turniejom vale tudo zorganizowanym w Stanach Zjednoczonych i Japonii.
Te wydarzenia rozsławiły nazwisko rodziny Gracie, które zyskało respekt na arenie światowej, poprzez postacie braci Royca i Ricksona Gracie jako najgroźniejszych wojowników świata, którzy byli szanowanymi tryumfatoramii turniejów vale tudo w tych krajach.

Źródła:
Księga brazylijskiego jiu-jitsu.
Czasopismo Magazyn Gracie
Brazilian Jiu-Jitsu: Theory and technique - Renzo and Royler Gracie

----------------------------------------------------------
Przedruk z :http://www.jkd.pl/artykuly.php?p=historia_bjj
Pią 11:00, 09 Mar 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum GRACIE BARRA ŁÓDŹ Strona Główna » PARTER & CHWYTANE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin